
Pierwsze dni dziecka w żłobku lub przedszkolu to emocjonalny rollercoaster.
Dla malucha – zupełnie nowy świat. W końcu najpewniej po raz pierwszy zostanie w takim miejscu bez rodziców, a z innymi dziećmi i nowymi opiekunami.
Z kolei dla rodziców – ogromny niepokój i stres. Prawdopodobnie pierwszy raz pozostawią dziecko w takiej placówce pod opieką obcych im ludzi.
Za to dla personelu – próba organizacyjnej i komunikacyjnej dojrzałości. Będą musieli otoczyć opieką nieznane im dzieci oraz zapewnić właściwe warunki.
W tym okresie kluczowa będzie prawidłowa adaptacja dziecka w placówce.
Pamiętaj, że adaptacja to nie fanaberia, a realne wsparcie rozwoju dziecka, ale również sposobu na uniknięcie problemów organizacyjnych. To też świetna praktyka do utrzymania dobrej relacji z rodzicami, a także znak, że podchodzisz poważnie do realizacji umowy.
Adaptacja dziecka w placówce pod kątem prawnym
W przepisach nie znajdziemy definicji legalnej „adaptacji dziecka”.
Nie oznacza to jednak, że mamy się nią zupełnie nie przejmować.
Prawo nie działa w próżni. Adaptacja pośrednio wynika z obowiązków nałożonych na dyrektora i placówkę względem organizacji bezpiecznego i przyjaznego środowiska edukacyjnego.
Jednym z podstawowych i najważniejszych obowiązków dyrektora jest zapewnienie dziecku bezpiecznych i higienicznych warunków pobytu w placówce.
Dobrze przemyślana adaptacja dziecka w placówce będzie więc na wagę złota. Nie tylko przystosuje dziecko do dłuższych, regularnych pobytów w żłobku czy przedszkolu, ale też uświadomi rodzicom, że placówka troszczy się o dobro pociech.
Wreszcie, adaptacja to część realizacji umowy, którą zawierasz z rodzicami.
Jak zadbać o bezpieczną adaptację dziecka w placówce?
Warto, by procedura adaptacyjna była opisana w dokumencie.
Jestem zwolennikiem tego, aby procedura adaptacyjna była osobnym dokumentem, dołączanym do umów z rodzicami jako załącznik. Przed zawarciem umowy z rodzicami warto poznać ich oczekiwania i rozsądne życzenia co do samej adaptacji. Z doświadczenia wiem, że niektórzy rodzice do tematu adaptacji podejdą wyjątkowo szczegółowo, inni zaś stwierdzą, że ich dziecko zaaklimatyzuje się sprawnie, a adaptacja potrwa jeden dzień.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby procedura taka została opisana również w statucie żłobka.
Nie ma na to jednej recepty, ale są dobre praktyki, które warto znać i wdrażać.
Co powinna zawierać procedura adaptacyjna?
Procedura adaptacyjna powinna zawierać jasne zasady. Musisz pamiętać, że celem procedury adaptacyjnej powinien być komfort rodziców, dziecka, a także personelu. Ważne jest wyważenie interesów.
W procedurze adaptacyjnej określ:
- czas trwania adaptacji – np. tydzień, dwa tygodnie – w zależności od potrzeb danego dziecka (dlatego ważne, aby poznać oczekiwania rodziców)
- obecność rodzica lub opiekuna – czy rodzic może i na jakich zasadach towarzyszyć dziecku w procesie adaptacji
- zakres aktywności – co dzieje się w czasie adaptacji, jakie są zadania nauczycieli i opiekunów
- komunikacja z rodzicem – warto w tym okresie zapewnić dodatkowy czas na rozmowy z rodzicami
- wsparcie psychologiczne (jeśli jest dostępne)
- zasady zakończenia adaptacji – kiedy i na jakiej podstawie uznaje się dziecko za „zaadaptowane”.
Adaptacja dziecka w placówce to proces, który powinien zostać opisany w dokumencie. Nie tylko dlatego, że jest to dobra praktyka. Ale przede wszystkim dlatego, że:
-> pokazuje odpowiedzialność i profesjonalizm placówki,
-> minimalizuje ryzyko skarg i nieporozumień z rodzicami,
-> ułatwia organizację pracy kadry
i… zwyczajnie pomaga dzieciom i ich opiekunom przejść przez ten trudny moment w sposób łagodny i bezpieczny.
Dominika Gondek
prawnik
Zdjęcie: cottonbro studio



{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }